sobą kontroli.

  • Miłogost

sobą kontroli.

19 August 2022 by Miłogost

Jeszcze nie. W końcu dzisiaj był pogrzeb. A potem. Był bardzo bystry. Niedługo Lorraine Conner przekona się o tym. Lorraine Conner, Pierce Quincy, Shep O’Grady i mała Becky. Popatrz, zwrócił się w myślach do ojca, to jest dopiero zabawa. 22 Piątek, 18 maja, 7.53 Rano zadzwonił do mnie Danny. Wiem, że to on. – Sandy O’Grady siedziała na składanym metalowym krześle w biurze zespołu dochodzeniowego. Zaciskała leżące na kolanach dłonie i robiła, co mogła, żeby zachować spokój. – Słyszałam w tle jakieś pobrzękiwania i ludzkie głosy. Ale on milczał. Powiedziałam: „Danny, wiem, że to ty. Porozmawiaj ze mną, Danny. Kocham cię. „ – Co odpowiedział? – zapytał Quincy. Siedział na krześle obok niej, nienagannie ubrany. Zupełnie jak jej szef, Mitch, przemknęło Sandy przez głowę. – Nie powiedział ani słowa. Tylko wzdychał. Ciężko. Jak... jak ktoś załamany. Potem odwiesił słuchawkę. – To był na pewno Danny? – odezwała się po raz pierwszy Rainie. Stała oparta o parapet w drugim końcu pokoju. Ręce skrzyżowała na piersiach. Miała zapadnięte policzki. Mówiąc szczerze, Sandy nigdy nie wiedziała jej w tak fatalnym stanie. Nie żeby ona sama wyglądała dużo lepiej. Po telefonie Danny’ego chwyciła pierwszą lepszą bluzę. Dopiero potem stwierdziła, że jest poplamiona w kilku miejscach. Błyszczące zazwyczaj jasne włosy były teraz matowe i potargane. Nie wykąpała się, nie mówiąc już o makijażu. Nie miała dość energii, żeby dbać o takie rzeczy. – To był Danny – stwierdziła stanowczo. – Dwa dni temu Shep zmienił nam numer na zastrzeżony. Tylko rodzina i nasz prawnik wiedzą, jak się z nami skontaktować. Od tamtej pory nie było już takich telefonów. – Sąsiedzi dają się wam we znaki? – zapytał łagodnie Quincy. – Trochę. – Sandy trzymała wysoko głowę. – Ale przyjaciele wspierają nas. Jedna para z naszej ulicy... nawet nie znam ich zbyt dobrze... wpadli wczoraj z talerzem ciasteczek i posiedzieli z nami. Są... trudne chwile, ale zdarzają się i dobre. No wiecie, Danny jest niewinny, dopóki nie udowodni mu się winy. Nie mogła się powstrzymać i znowu spojrzała na Rainie. – Toczy się oficjalne śledztwo – powiedziała krótko Rainie. – Nie mogę nic powiedzieć. – Rainie, to mój syn. Jest załamany, myśli o samobójstwie. Nie dalej jak wczoraj próbował przebić sobie nadgarstek widelcem. Na litość boską, nie wiem, jak długo wytrzyma pobyt w tym zakładzie, i nie mam pojęcia, co robić. Shep twierdzi, że podobno macie dowody na udział kogoś innego... jakieś tajemnicze łuski, nie wiem. Nie możecie czegoś z tym zrobić? Oddalić zarzuty? Odesłać Danny’ego do domu? Proszę... – Błagalny głos Sandy załamał się. Nie znała dobrze Rainie. Nazywała ją przyjaciółką, jednak bardziej dlatego, że łączył je Shep niż z racji rzeczywistej rzezi. Ale przecież Rainie przychodziła do nich na kolacje przynajmniej raz na kilka miesięcy. Bawiła się z Dannym i Becky. Wydawało się, że naprawdę ich lubi. Przecież musiała pamiętać te chwile. Nie mogła być zupełnie nieczuła na los Danny’ego. Ale Rainie w policyjnym mundurze wyglądała obco i obojętnie. Sandy w końcu zrozumiała. Dziś nie była dla Lorraine Conner żoną jej szefa, tylko matką masowego mordercy. – Może Shep mógłby pomóc w śledztwie – rzuciła desperacko. – Nie chcemy Shepa – stwierdziła kategorycznie Rainie. – Potrzebujemy Becky. – Jak to? – Nadal sypia w szafie, Sandy? – Niech nikogo o to głowa nie boli... – Widziała coś, wszyscy o tym wiemy. Oboje z Shepem ciągle powtarzacie, że chcecie poznać prawdę. Więc zapytajmy o nią waszą córkę.

Posted in: Bez kategorii Tagged: steczkowski, makijaż japonka, studia sennik,

Najczęściej czytane:

Westlandów.

Postanowił trzymać się z dala od Westlanda, bo Kurkow najwyraźniej obserwował każdego, kto wchodził lub wychodził z domu księcia. Kozacy, chociaż ubrani jak Anglicy, nie uszli jego bystremu oku. Potężni mężczyźni o kanciastych sylwetkach ani trochę nie ... [Read more...]

iał na myśli. ...

- Nad tą plażą jest wzgórze, z którego, proszę mi wybaczyć, każdy zainteresowany takimi widokami młody człowiek może dzięki lunecie ujrzeć... ee... wszystko, co tylko chce. - Naprawdę? - zdumiała się Becky. Alec potarł podbródek i wymienił spojrzenia z ... [Read more...]

tym płynem jasnego ...

koloru. Becky przymknęła na moment oczy. - Nie. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 www.centrum.radom.pl

WordPress Theme by ThemeTaste